Czym byłoby życie człowieka bez pasji, hobby, zamiłowania do czegoś co w życiu ważne, czemu warto poświęcić wolny czas i poszukiwania? Każdy z hobbystów to wybitna osobowość, jest jednocześnie poszukiwaczem, zbieraczem a nawet restauratorem odkrytych czy podarowanych skarbów.
W rocznicę śmierci znakomitego nauczyciela zawodu Wiesława Olecha odbył się w Ośrodku nadzwyczajny Dzień Hobbysty i Kolekcjonera. W szkolnym hallu zgromadziła się cała społeczność uczniowska, w tym całkiem spora grupa młodzieży, prezentująca swoje zbiory.
W muzealnych gablotach wypożyczonych nam, dzięki życzliwości Muzeum Archeologicznego,12 października 2021 zgromadzone zostały najróżniejsze przedmioty: stare i nowe, kolekcje rodzinne, indywidualne okazy. Hobbyści mieli możliwość zaprezentowania swojej kolekcji wszystkim zebranym a później również rozmów ze zwiedzającymi wystawę. Na pamiątkę tego dnia, każdy z wystawców otrzymał gliniany dzwonek z okazjonalnym napisem.
W wystawie udział wzięli następujący Kolekcjonerzy, prezentujący swoje zbiory (zobacz galerię zdjęć)
- Gabriela Brzostowska- Medale sportowe
- Kacper Frankowski -Kartonowe modele tramwajów
- Helena Krygier- Medale Sportowe
- Mateusz Łojek – Znaczki pocztowe
- Marcelina Różańska -Kolekcja rysunków- Manga
- Aleksander Krawczyk-Kolekcja filmów DVD
- Wojciech Rejment- Kolekcja modelarska
- Agnieszka Wawrzyniak-Komiksy /Figurki Manga
- Michał Gutowski -Breloczki
- Michał Złakowski – Gangi: Świeżaki/Słodziaki/Fajniaki/Swojaki
- Patryk Skoczyński-Książki własnego autorstwa
- Jakub Makowski -Kolekcja modelarska
- Paweł Marczak-Kolekcja klubowa i harcerska
- Zuzanna Czarnecka- Płyty z muzyką rap
- Mikołaj Ulatowski –Militaria
- Szymon Mikut – Skamieliny
- Paweł Grabowski –Pudełka zapałek/temperówki/numizmaty.
- Karolina Kretkowska- Kolekcja sów.
- Tomasz Fitzermann – Robotyka i elektronika.
- Maja Szczepaniak- Metalowe przypinki.
I tylko jednej kolekcji militariów i broni białej, prezentowanych przez Pana Wiesia bardzo nam brakowało…
Dla pamięci odtąd każdy z Dni Kolekcjonera w Ośrodku będzie nazwany jego imieniem.
Nie zapomnimy ciepłych słów, które miał dla każdego z nas, jego uśmiechu i życzliwości. Kiedy coś się komuś zepsuło, szło się do sali 67, w której Pan Wiesiu był-wydawało się- zawsze. Czasem myślę, że idzie szkolnym korytarzem, charakterystycznym krokiem, w swojej ulubionej czarnej kamizelce, z brązową skórzaną torbą, w której było wszystko i pękiem kluczy w ręku.
Dziś sala warsztatowa nosi jego imię a ze ściany w naszym holu, który tysiące razy przemierzamy idąc na lekcje, uśmiecha się pogodna twarz nauczyciela przy tablicy -naszego przyjaciela Wiesia Olecha.
Hania Kaczmarek